Jeżeli podczas wakacji chcecie zwiedzać i korzystać z życia kulturalnego, a jednocześnie być blisko natury, Andaluzja jest miejscem dla was. Odpowiedź na pytanie, co warto zobaczyć na południu Hiszpanii, okazała się na tyle złożona, że musiałam podzielić ją na dwie części. Dziś zwiedzimy najpiękniejsze moim zdaniem miasta Hiszpanii i odkryjemy skalne cuda natury. Zobaczymy obowiązkowy zachód słońca w Granadzie i zjemy tapas. Przespacerujemy się uliczkami żydowskiej dzielnicy w Cordobie, pozachwycamy się architekturą, by później zaszyć się na jakiś czas w rezerwatach przyrody. Zacznijmy nasz roadtrip od Granady, turystycznej mekki, w której trudno jest się nie zakochać.
Co warto zobaczyć na południu Hiszpanii?
Granada
Nie popełniajcie mojego błędu i zaplanujcie wcześniej swoją wizytę w Granadzie. Koniecznie zabukujcie z wyprzedzeniem bilety do najbardziej znanej atrakcji turystycznej południa, a może i całej Hiszpanii – do Alhambry. Wznoszący się nad miastem pałac to perełka arabskiego budownictwa. Tutaj możecie czatować na bilety.
Na szczęście Granada zdołała ukoić moje rozczarowanie, bo to przepiękne miasto samo w sobie. Odwiedźcie Albaicín – wznoszącą się na wzgórzu dzielnicę arabskę, która da wam przedsmak podróży do Maroka wraz ze swoimi straganami, kolorowymi przyprawami i szklaneczkami do picia herbaty. Kolejny punkt spaceru to Sacromonte – dzielnica dawniej zamieszkiwana przez Cyganów, a dziś przyciągająca fanów alternatywnego życia. Odnajdziecie tam zapewne kilku hippisów, mieszkających w cuevach (jaskiniach). Granada to też obowiązkowy zachód słońca z widokiem na Alhambrę oraz piwo i tapas. W wielu miejscach zamawiając piwo dostaniecie darmowe przekąski.
Podsumowując hiszpańskim powiedzeniem – Quien no ha visto granada no ha visto nada. Kto nie widział Granady, nie widział nic – to miasto trzeba po prostu zobaczyć.



Córdoba
Już samo wkroczenie do miasta po monumentalnym moście Puente Romano robi wrażenie. Architektura skłania wyobraźnię do cofnięcia się o kilka, a nawet kilkanaście stuleci wstecz. Córdoba zyskała w średniowieczu miano miasta trzech kultur, przeplatały się tu wpływy muzułmańskie, chrześcijańskie oraz żydowskie.


W dziesiątym wieku Kordoba stała się centrum arabskiej cywilizacji i prężnie rozwijała się pod skrzydłami kalifatu. Niech was nie zmyli urokliwe stare miasto z wąskimi uliczkami i relaksującą atmosferą. W tamtych czasach Córdoba była największą metropolią na świecie, gdzie dbano o mieszkańców, ich edukację oraz o rozwój architektoniczny miasta. Jednym z dowodów jest wpisana na listę UNESCO – La Mezquita. To potężny meczet, we wnętrzu którego mieści się 800 kolumn, które hipnotyzują swoją harmonią i złudzeniem nieskończoności.
Kolejnym zabytkiem architektonicznym, tym razem świadectwo obecności kultury chrześcijańskiej, jest Alcázar de los Reyes Cristianos. Jego mury skrywają zielone oazy pełne egzotycznych roślin i zadbanych ścieżek. Obowiązkowy jest także spacer po dzielnicy żydowskiej. Miłośnicy kwiatów powinni odwiedzić Córdobę w drugiej połowie maja, gdy ogrody na dziedzińcach domów w dzielnicy żydowskiej przeżywają okres swojej świetności. Jak od ponad 80 lat odbywa się tu bowiem konkurs na najpiękniejszy dziedziniec i mieszkańcy prześcigają się w dekorowaniu patios cordobeses kwiatami i ceramiką.




Torcal de Antequera
O Torcal dowiedziałam się przypadkiem, w internecie znalazłam kilka zdjęć i bez większych oczekiwań postanowiłam ująć to w moim planie podróży. I jakże dobra była to decyzja. Właśnie za tę różnorodność uwielbiam Hiszpanię. Niedaleko od wybrzeży, obok małej urokliwej miejscowości Antequera, znajduje się rezerwat przyrody z niezwykłymi formacjami skalnymi. Miejsce to wciąż pozostaje ukrytym skarbem, nieznanym większości turystów. Dzięki temu w parku można rozkoszować się spokojem, ciszą i poczuć się niczym przybysz z innej planety. Na spacer zaplanujcie około 2-3 godziny. Tutaj znajdziecie więcej praktycznych informacji.
Caminito del Rey
Caminito del Rey, czyli w wolnym tłumaczeniu “Szlak króla” ma długą i burzliwą historię. Jeszcze 20 lat temu był to jeden z najniebezpieczniejszych szlaków do górskich wędrówek. Wyobraźcie sobie wąski, skalisty wąwóz i wapienne ściany, wspinające się kilkaset metrów w górę. Natura przytłacza tam wręcz swoją majestatycznością i człowiek nie ma wątpliwości, kto tam rządzi. Szlak został zbudowany na początku XX wieku przez więźniów, którzy ryzykowali swoje życie w nadziei na złagodzenie wyroku. Stara trasa, miejscami niezabezpieczona w żaden sposób była istnym rajem dla miłośników adrenaliny i górskich wspinaczek. Jednak kilka wypadków śmiertelnych wystarczyło, by władze podjęły decyzję o zamknięciu szlaku i jego renowacji. Dziś, Caminito del Rey, nie dostarczy wam już tyle adrenaliny co kiedyś, ale wciąż ma do zaoferowania ekscytujący spacer nad przepaścią i zachwycającą naturę. Wszystko jednak w bezpiecznym wydaniu.
Caminito stało się niezwykle popularne, dlatego bilety należy rezerwować kilka tygodni przed planowanym przyjazdem. Niektórzy podróżni zmieniają jednak datę wędrówki, dlatego jeśli nie udało wam się wcześniej zaplanować wyjazdu, wciąż warto sprawdzać rezerwacje na stronie internetowej i liczyć, że coś akurat się zwolni. Trasa ma około 5 kilometrów i jest jednokierunkowa, dlatego później należy wziąć autobus z powrotem do miejsca startu. Bilet wstępu to kwota rzędu kilkunastu euro i uwierzcie mi, będą to dobrze wydane pieniądze. Tutaj znajdziecie praktyczne informacje co do zaplanowania wypadu.



Andaluzja to przepiękny rejon Hiszpanii, do którego chce się wracać. W kolejnym wpisie opowiem jeszcze więcej o tym, co warto zobaczyć na południu Hiszpanii. Pojawią się kolejne przepiękne miasta i jeszcze bardziej zróżnicowana natura. Jeśli już czujecie niedosyt, odwiedźcie moje posty o Alicante i regionie Walencji.
One Comment
Pingback: