Hiszpania kojarzy nam się ze słońcem, palmami i celebracją życia. Najczęściej patrzymy na ten kraj przez pryzmat wakacji i podróżowania. Jak wygląda przeprowadzka do Hiszpanii i życie w kraju, który jest przez wielu tak gloryfikowany? Czy powiedzenie “Życie jak w Madrycie” jest uzasadnione?
Dzisiaj głos oddaje mojej czytelniczce, która przeprowadziła się do Madrytu, razem ze swoim chłopakiem hiszpańskiej narodowości. Pytam ją o trudy przeprowadzki i życia w Hiszpanii, o ludzi, nawiązywanie przyjaźni, pogodę, a także działanie urzędów i służby zdrowia. Dziś spojrzymy na Hiszpanię z trochę innej strony. Nie będzie to Hiszpania, jaką znamy z wakacji. Zobaczmy jak wygląda przyziemne hiszpańskie życie w słodko – gorzkim wydaniu.
——————————————————————————————————-
1. Jakie jest twoje doświadczenie z przeprowadzką do Hiszpanii? Było trudno?
W moim przypadku przygotowania do przeprowadzki nie trwały długo, ale to dlatego, że wyjechałam w ciemno. Pierwszy miesiąc mieszkaliśmy z rodzicami mojego chłopaka na północy Hiszpanii i stamtąd szukaliśmy pracy. Dla osób, które nie mają się gdzie zatrzymać i nie mają perspektywy pracy, nie polecam takiego spontanicznego wyjazdu. Wynajem mieszkania jest bardzo drogi, szczególnie w Madrycie. Dla nas najtrudniejsze było spakować całe życie w 2 walizki.
Dodatkowo po przyjeździe należy zgłosić się po numer identyfikacyjny zwany NIE (Número de Identificación de Extranjero). Tylko z tym numerem można starać się o zatrudnienie. Problem w tym, że jeżeli w 3 miesiące nie uda nam się znaleźć pracy, będziemy mieć trudności z przedłużeniem numeru NIE, a bez niego nikt nas nie zatrudni. Czyli nie możesz znaleźć pracy, bo nie masz numeru NIE i nie możesz przedłużyć numeru NIE, bo nie masz pracy. Tak często wygląda hiszpańska biurokracja.
——————————————————————————————————-
2. Czy trudno jest znaleźć pracę w Madrycie? Czy myślisz, że pracodawcy zwracają uwagę na narodowość?
Z pracą jest bardzo trudno. Po przyjeździe aplikowałam na wiele różnych pozycji i ta, którą dostałam, była moją jedyną opcją. Wydaje mi się, że tutaj rządzą znajomości. Mam wrażenie, że z aplikacji, którą dostaje firma, rekruter wybiera osobę, którą ktoś polecił lub którą zna. Nie jestem pewna, co do kwestii narodowości. Pracuję w międzynarodowej firmie, w której nie ma to znaczenia. Inaczej może być w mniejszych, hiszpańskich przedsiębiorstwach.
——————————————————————————————————-
3. Jak wygląda środowisko pracy?
Praca z Hiszpanami jest trudna ze względu na ich luźne podejście do obowiązków. Osoby, z którymi mi się zdarzyło pracować zawsze miały czas na kawę i pogawędki, nawet jeśli mieliśmy jakieś spotkanie. Generalnie korpo to korpo i wydaje mi się, że nie różni się bardzo od korpo w Polsce. Na pewno trudno pracuje się z ludźmi różnych narodowości, bo mają kompletnie inny styl pracy. Z mojego doświadczenia Hiszpanie lubią dużo gadać, Niemcy muszą mieć wszystko wyjaśnione kilka razy, a Azjaci pracują bardzo dużo. Może brzmieć to stereotypowo, ale takie są moje doświadczenia.
Poza tym, tak jak wspominałam wcześniej, duże znaczenie mają znajomości. W mojej firmie awansują ci, którzy mają lepsze kontakty od innych. Jest też mnóstwo politycznych zagrywek, w których ja nie mam zamiaru brać udziału.
——————————————————————————————————-
4. Jakie są twoje doświadczenia z nawiązywaniem kontaktów?
Hiszpanie są mili, przyjaźni i łatwo nawiązać jest powierzchowne znajomości. Jednak jeżeli chodzi o grupy przyjaciół, to są one bardzo zamknięte I trudno jest nawiązać z kimś bliższą, bardziej głęboką znajomość.
——————————————————————————————————-
5. Jak było z mieszkaniem? Trudno jest znaleźć mieszkanie? Jakie dokumenty trzeba pokazać?
Szukanie mieszkania w Madrycie to koszmar. Popyt znacznie przewyższa podaż, więc ceny powalają – za kawalerkę trzeba zapłacić co najmniej 600 euro. Szukanie mieszkania często może trwać kilka miesięcy, jeżeli nie ma się czasu na siedzenie na Idealiście non stop (Idealista to popularna strona do szukania mieszkań). Ogłoszenia często okazuje się nieaktualne już po godzinie od opublikowania. Trzeba być bardzo szybkim, żeby dostać możliwość obejrzenia mieszkania. A to dopiero początek.
Potem bierze się udział w castingu – mieszkanie ogląda na przykład 10 osób, z których właściciel wybiera lokatora. Trzeba przesłać umowę o pracę oraz 3 ostatnie wynagrodzenia,a jeżeli nie ma się umowy, to można przesłać wyciąg z konta bankowego. Właściciele bardzo boją się wynająć mieszkanie bez upewnienia się o płynności finansowej lokatora.
Często właściciele korzystają z usług agencji, a zapłacić musi za to osoba wynajmująca. Biorąc pod uwagę, że właściciele zazwyczaj wymagają 2 miesięcy depozytu, trzeba się przygotować na jednorazowy wydatek w wysokości 3 miesięcy czynszu. Jest to szaleństwo.
——————————————————————————————————-
6. Jak działają urzędy, służba zdrowia?
Wszystko musi trwać.
Generalnie jeżeli chodzi o lekarza rodzinnego to nie miałam nigdy problemów. Jedynym bólem dla mnie jest pojawianie się lekarza w pracy już z 20 minutowym spóźnieniem, więc trzeba się przygotować na czekanie, nawet jeżeli jest się pierwszym w kolejce.
Urzędy chyba wszędzie przyprawiają o ból głowy. Długie kolejki to chyba największy problem, ale jeżeli można umówić się na konkretny dzień i godzinę, to nie jest aż tak uciążliwe. Generalnie pracownicy urzędów są całkiem mili i pomocni (może dlatego, że jest to dla nich dożywotnie, bardzo dobrze płatne miejsce pracy i nie muszą się niczym martwić).
——————————————————————————————————-
7. Wszyscy zazdroszczą Hiszpanom słońca i błękitnego nieba. Czy sytuacja jest tak różowa, jak się wszystkim wydaje?
Jest luty i mamy teraz 20 stopni, więc zdarza się, że jest bardzo przyjemnie, ale nie zawsze tak to wygląda. W Madrycie mamy bardzo suche powietrze, co jest trochę uciążliwe, szczególnie dla gardła. Poza tym, trzeba zawsze ubierać się w kilka warstw, bo temperatura może zmienić się między porankiem a wieczorem nawet o 15 – 20 stopni.
Zdarza się też brzydka pogoda, nagłe spadki temperatury o 10 stopni i tydzień deszczu. W lecie temperatury są trudne do zniesienia – mogą dochodzić do 40 stopni, a w nocy utrzymywać się powyżej 25. Bardzo trudno się usypia przy takich upałach. Generalnie, mamy dużo słonecznych dni i rzadko jest naprawdę zimno. Takie są moje doświadczenia z pogodą w Madrycie, natomiast pogoda w Hiszpanii jest bardzo zróżnicowana w zależności od regionu.
——————————————————————————————————-
8. Co najbardziej podoba ci się w Madrycie?
Mamy kilka miejsc, knajp, które lubimy – park Retiro, Mad Brewing, Poke, Mama Framboise… ale niestety wychodzenie gdziekolwiek w weekend wieczorem przynosi mi więcej nerwów niż przyjemności. Madryt jest pełen ludzi, ciężko znaleźć miejsce do siedzenia. Jest bardzo głośno.
Jeżeli chodzi o bary i kawiarnie w każdym miejscu, na każdym osiedlu znajdziesz bar, w którym zjesz śniadanie, obiad, wypijesz kawę czy drinka. Tutaj bary służą często do spotkań rodzinnych, nie jest to miejsce dedykowane dla młodszych ludzi, tak jak jest to w Polsce. Bardzo często można spotkać grupy starszych pań i panów, którzy piją winko i miło spędzają czas poza domem – widok, który mnie zawsze rozczula.
Jednym z dużych plusów jest całkiem dobrze działa komunikacja miejska, wszędzie da się nią dojechać, chyba że zamkną Twoją linię metra na kilka miesięcy.
——————————————————————————————————-
9. Co z jedzeniem? Czy przyzwyczaiłaś się do późnych pór jedzenia w Hiszpanii? Tęsknisz za polskim jedzeniem?
Bardzo lubię hiszpańskie jedzenie, ale od czasu do czasu mam ochotę na coś polskiego. Przyzwyczaiłam się do tego, co jemy tutaj i po kilku dniach jedzenia polskich potraw, chcę wrócić do naszego jedzenia – mój żołądek też. Wydaje mi się, że polska kuchnia jest cięższa od hiszpańskiej.
W kwestii czasu jedzenia, chyba nigdy się w pełni nie przyzwyczaję. Tutaj obiad je się po 21:00 i nadal jest to dla mnie za późno – musieliśmy znaleźć kompromis i zazwyczaj jemy o 19:00 – 20:00.
——————————————————————————————————-
12. Czy są jakieś hiszpańskie tradycje, które cenisz?
Stanowczo są to święta lokalne. W San Sebastian jest to np. Día de Santo Tomas, w Madrycie San Isidro. Je się wtedy tradycyjne przekąski. Podczas Santo Tomas są to talos z chistorra (kukurydziane tortille z kiełbaskami) i cydr, a na San Isidro je się rosquillas (hiszpańskie pączki). Poza tym ludzie przebierają się w tradycyjne stroje, bez względu na wiek, – dzieci, nastolatki, rodzice i dziadkowie. Wszyscy wyglądają przepięknie!
——————————————————————————————————-
13. Czy myślisz, że kiedyś wrócisz do Polski?
Nie wykluczam tego, wydaje mi się, że w Polsce jest teraz więcej możliwość niż w Hiszpanii.
——————————————————————————————————-
14. Jakiej rady udzieliłabyś osobie, która zastanawia się nad przeprowadzką do Hiszpanii?
Trzeba się zastanowić na czym Ci zależy – na spokojnym, przyjemnym życiu, chodzeniu do barów – zdecydowanie jest to miejsce, w którym tak się żyje. Jeżeli jesteś nastawiony na karierę, to raczej nie polecam. Z pracą jest ciężko I nie jest tak dobrze płatna w porównaniu do innych krajów w Europie. Dla mnie osobiście nie jest to też miejsce na nawiązywanie przyjaźni, mój światopogląd różni się chyba za bardzo… Zdecydowanie nie czuję się Hiszpanką.
——————————————————————————————————-
Jak widać, Hiszpania to nie tylko słońce i palmy, ale kraj, który jak każdy inny ma swoje plusy i minusy. To od naszych priorytetów zależy, czy przeprowadzka do Hiszpanii jest odpowiednim pomysłem dla nas. Już niedługo przyjrzymy się także innym krajom hiszpańskojęzycznym i trochę bliżej poznamy tamtejsze życie, kulturę i ich mieszkańców. A tymczasem, jeśli wciąż czujecie hiszpański głód, tutaj znajdziecie moje wpisy na temat języka hiszpańskiego oraz polecane materiały do nauki. Jeżeli natomiast bardziej interesuje was podróżowanie, odsyłam was do moich tripów, wśród których znajdziecie kilka podróży po Hiszpanii. Jeśli natomiast macie pytania, co do przeprowadzki lub życia w Madrycie, zostawcie pytania w komentarzach, a ja postaram się wam pomóc.
Photo by Alvaro Bérnal, Hernan Gonzalez, Manuel Nöbauer.
——————————————————————————————————-
7 komentarzy
Pingback:
Bartlomiej
Bardzo ciekawy i pomocny wpis. Od razu widac, ze jest to subiektywna ocena typowego Polaka. Autorka idealnie wpasowuje sie w stereotyp marudy, ktorych w zyciu unikam. Ja osobiscie serwuje salwy smiechu w strone takich osob, ktorym praktycznie wszedzie cos przeszkadza i szukaja igly w stogu siana. Zmienna pogoda, za zimno, za cieplo, niskie zarobki, kiepskie pory jedzenia, brak barow dla mlodych osob… jeszcze wielepodobnych mozna z tekstu wyciagnac. Ale tak jak mowie, bazowanie na „poradach” i „tipach” osob, ktore przeprowadzke planuja w piatek, a w niedziele sa na miejscu to strzal w kolano. Poza tym, brak znajomosci jezyka, brak proby immersji w kraju, do ktorego sie wybiera … tragedia jak dla mnie. Podsumowujac, bardzo ciekawy wpis, ktory, jesli czytany mieszy wierszami, bardzo zacheca do zycia w Hiszpanii, w Madrycie.
Anna Wroniecka
Hej Bartek! 🙂 Rozumiem Twój punkt widzenia i również jestem z osób, które preferują widzieć szklankę do połowy pełną. Myślę jednak, że moja czytelniczka chciała w tym wywiadzie pokazać też drugą stronę Hiszpanii. To, że Hiszpania to nie tylko piękna pogoda i radośni ludzie na ulicach. Polacy często widzą osoby mieszkające w Hiszpanii jako kogoś, kto jest na wakacjach; jest sporo stereotypów, które na temat Hiszpanów są powielane. Fakt, że artykuł jest pesymistyczny, ale myślę, że ten punkt widzenia też może się przydać dla osób planujących wyjazd. 😉 Pozdrawiam i dzięki za komentarz.
max
rzeczywiście maruda
Pawel Z
Tak bo Hiszpania to same oh eh, nic tylko się zachwycać gdziekolwiek się pojedzie bo tak należy bo należy cały czas być uśmiechniętym i szczęśliwym. Ja obecnie mieszkam w Benidormie od roku czasu. Ogólnie jest ok, Ciepło, a jak jest upalnie to uciekam z Hiszpanii gdzie indziej na wakacje. W Hiszpanii trzeba być elastycznym, ja pracuje zdalnie ale nie wiem czy bym był w stanie z nimi pracować. Czasami jak na to patrzę to mnie strzela. Sobie myślę rusz się człowieku jak ten kraj może funkcjonować!:D. Ale jakoś działa, może część ludzi zasuwa a część ludzi traktuje na luzie. Do końca nie wiem, nie zagłębiałem się w te tematy. Uprzejmość przyjaźń? Ja podczas wynajmu mieszkania poczułem się jak przestępca, złodziej, kryminalista, człowiek któremu nie można ufać. Oczywiście uśmiechają się ola ola srola ale jak chcesz wynająć mieszkanie to żądają 16 miesięcy z góry za rok czasu bo boją się że ukradniesz mieszkanie. Nie interesuje mnie prawo, nie interesują mnie ich problemy że ich rodacy właścicieli w konia robią. Mówię jak ja się czuje. Ogólnie jest ok:). Po roku czasu zapewne przeprowadzę się na Maderę, tam już mieszkałem pół roku ale pewnie tam wrócę na dłużej. Aby moja wypowiedź była troszkę bardziej wiarygodna, zaznaczę że mieszkałem w USA pół roku, Kanada kilka miesięcy, Austria kilka miesięcy, RPA kilka miesięcy, Madera kilka miesięcy, Włochy kilka miesięcy. Mam pracę zdalną tak więc podróżuje i pracuję:). I nie uważam że musimy się cały czas uśmiechać jeśli coś nam nie pasuje. Jeśli nasze oczekiwania nie pokrywają się z energią otoczenia, nie ma sensu udawać.
Anna Wroniecka
Cześć Paweł! Bardzo dziękuję za komentarz i pokazanie trochę innego punktu widzenia od tego, który jest nam zazwyczaj serwowany w kontekście Hiszpanii. Zdecydowanie jest w tym kraju sporo rzeczy, które nie funkcjonują najlepiej i dopiero człowiek zaczyna to tak naprawdę odczuwać, gdy pobędzie w Hiszpanii dłużej. Ten wpis powstał w wyniku wywiadu z Polką, która w Hiszpanii mieszka już kilka lat i nie wiedziałam, w którą stronę on pójdzie. Jednak uważam, że negatywne głosy i doświadczenia też muszą wybrzmieć, tak by czytelnicy mogli zobaczyć drugą stronę medalu. Wspaniałe plany co do Madery, Madera marzy mi się od dawna! Pozdrawiam. 🙂
Pawel Z
Pewnie że tak:), wszędzie są minusy w przeciwnym wypadku cały świat albo większość mieszkała by w jednym miejscu jeden na drugim bo jest tutaj fajnie;). Maderę polecam bardzo, z drogi (samochodem) jest piękna ale dopiero na szlakach górskich czuje się piękno i atmosferę tej wyspy.